Życie na promie toczy się powoli. Przejście z trybu codziennej gonitwy do trybu "nie da się robić nic" jest niezłym szokiem.
Większość czasu spędzałem z Kindlem, który okazał się idealnym sprzętem na tę wyprawę (kilka książek w środku a waga piórkowa).
Czwartego dnia rano dopływa się do Wysp Owczych. Akurat była dość fotogeniczna pogoda:
Same wyspy sprawiają wrażenie dość niegościnnego miejsca:
Wystające z wody czubki niskich gór i małe wioseczki:
Niektóre naprawdę małe:
Prom najpierw cumuje w Tórshavn
a później płynie pomiędzy wyspami. Najlepsze widoki są na końcu:
Islandia 2015 - dzień po dniu
- Planowanie Islandii
- Dni 1 i 2 - dojazd do Danii
- Dzień 3 i 4 - na promie
- Dzień 5 - do Asbyrgi
- Dzień 6 - północ
- Dzień 7 - przez interior
- Dzień 8 - środek
- Dzień 9 - południe
- Dzień 10 - południowy-wschód
- Dzień 11 - do wulkanu!