Szpital w Internecie

Z mariażu dość, wydawałoby się, odległych od siebie medycyny i informatyki powstała nowa dziedzina nauki.

Czas czytania: 3min
Rok publikacji: 2006

Z mariażu dość, wydawałoby się, odległych od siebie medycyny i informatyki powstała nowa dziedzina nauki.

Telemedycyna rozwija się od lat 60. ubiegłego wieku. Powstała w odpowiedzi na zapotrzebowanie armii Stanów Zjednoczonych. Polega na wykorzystaniu Internetu do przesyłania danych o pacjentach do lekarzy oddalonych niekiedy o setki kilometrów. Dzisiaj, korzystając z nowych technologii, można diagnozować, dokonywać konsultacji medycznych w czasie operacji, a także przeprowadzać zdalne operacje przy wykorzystaniu robotów medycznych. Wszystko to za pośrednictwem Internetu.

Wylecz serce przez telefon

Telemedycyna to dobre rozwiązanie zwłaszcza dla pacjentów, którzy wymagają stałego monitorowania stanu swojego zdrowia. Wystarczy telefon, aby zbadać serce - specjalne urządzenia transmitują sygnał EKG (elektrokardiografii) przez Internet. Lekarz nie traci już czasu na podłączenie elektrod aparatu do ciała pacjenta - wystarczy, że kliknie na ikonę odpowiedniego programu, i elektrokardiogram zostanie przesłany na jego ekran. Taka metoda pozwala zwiększyć liczbę prowadzonych badań i obniżyć ich koszty. W podobny sposób można zbadać tętno, ciśnienie krwi, a nawet słuch czy wzrok. W USA z zalet telemedycyny korzystają chorzy na serce, cukrzycę i astmę. Posiadają oni komputery wyposażone w kamery internetowe z mikrofonem i odpowiednimi czujnikami. Kilka razy dziennie przesyłają wyniki swoich badań do szpitala. Tam są one analizowane i archiwizowane.

Telemedycyna umożliwia ratowanie ludzi w sytuacjach ekstremalnych, gdy o życiu pacjenta decydują sekundy. Wypadek samochodowy. Karetka z rannym utknęła w korku. Dzięki telemedycynie lekarz specjalista z pobliskiego szpitala mógłby pokierować działaniami sanitariuszy, ustalić właściwą diagnozę, przesłać dane o stanie pacjenta, przetransferować informacje o grupie krwi od osobistego lekarza chorego i odpowiednio przygotować salę operacyjną w szpitalu.

Jeszcze bardziej spektakularnym przykładem wykorzystania telemedycyny byłaby zdalna pomoc medyczna udzielana żołnierzom na polu walki, polarnikom w trakcie wyprawy na biegun czy nawet kosmonautom na orbicie. Wyobraźmy sobie taką sytuację: pacjent znajduje się na sali operacyjnej, czyli np. w opancerzonym wozie bojowym, do którego dostęp mają tylko roboty medyczne. Są to precyzyjne automaty z wielofunkcyjnymi ramionami. Steruje nimi chirurg, który widzi pacjenta na monitorze. Lekarz za pomocą specjalnych manipulatorów, które przekazują precyzyjne ruchy jego dłoni, jest w stanie wykonać nawet skomplikowane operacje. Dodatkową zaletą tego rozwiązania jest możliwość współpracy pomiędzy chirurgami - obraz z operacji może być przesłany do dowolnej liczby użytkowników. Roboty można zaprogramować tak, aby nie powtarzały naturalnego drżenia ręki chirurga, co ma duże znaczenie szczególnie w operacjach mózgu. Co prawda operacje tego typu znajdują się jeszcze w fazie badań, ale zdaniem ekspertów wszystko wskazuje na to, że niedługo na dobre zadomowią się w szpitalach i klinikach.

Telemedycyna dopiero wchodzi do powszechnego użytku. Robotów używa się najczęściej w czasie operacji zwanej laparoskopią. Lekarz z pomocą trójramiennego robota poprzez trzy otwory w jamie brzusznej jest w stanie dokonać np. wycięcia woreczka żółciowego lub wyrostka robaczkowego. Na jednym z ramion robota umieszczona jest kamera, która przekazuje mu obraz, na innych ramionach znajdują się potrzebne narzędzia. Pacjent po takim zabiegu jest w stanie opuścić szpital już po dwóch-trzech dniach. Obecnie coraz częściej wykonuje się podobne operacje zdalnie - przez Internet. Jedyne przeszkody w spopularyzowaniu operacji przez Internet stanowią ceny urządzeń (np. system Zeus do laparoskopii zdalnej kosztuje 800 tysięcy dolarów) i wolne łącza internetowe.

A co na to pacjenci

Pomimo niezaprzeczalnych zalet telemedycyny powstają pytania, czy ten sposób leczenia zyska akceptację pacjentów, którzy oczekują od lekarzy także psychicznego wsparcia. Bezosobowość urządzeń technicznych i ich zimna obojętność mogą zburzyć więź lekarz - pacjent, która jest istotnym elementem terapii.

Idea telemedyczna posiada pewne wady, jednak można mieć nadzieję, że niedługo stanie się powszechnym sposobem leczenia. Na pewno nie zastąpi kontaktu z lekarzem, ale pozwoli efektywniej niż dotychczas ratować ludzkie życie. Na całym świecie istnieją stowarzyszenia upowszechniające tele-medycynę. W Polsce od dwóch lat działa sekcja telemedycyny Polskiego Towarzystwa Lekarskiego. Należą do niej znani profesorowie, dyrektorzy szpitali i lekarze. Sekcja zorganizowała kilka interaktywnych wideokonferencji naukowo-szkoleniowych, m.in. trójstronną - z Waszyngtonu do Warszawy i Bielska-Białej - oraz z operacji serca w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

comments powered by Disqus

O mnie

Prywatnie, jestem tym co robię, a publiczne szczegóły są na całej
tej stronie ;)

W pracy prowadzę projekty - to mój zawód i także moja pasja. Lubię zmiany i duże wyzwania. Jeśli chcesz wiedzieć więcej - zapraszam na LinkedIn

Ostatnie wpisy